środa, 3 października 2012

Rozdział 13

Gdy Angelika była już w domu, Alicja zaraz po tym siedziała koło niej.
- To gdzie masz tego kota? - spytała Alicja.
- Pewnie pod kanapą się schował. Zresztą zobaczę - i schyliła się, po czym zobaczyła włochatą mordkę Słodziaka.
- Jest, jest. - powiedziała Angelika, po czym go wyciągnęła.
- Jaki słodki! - powiedziała Alicja.
- Dlatego nazwałam go Słodziak.
- No to kiedy najczęściej Kamila zapomina klucza od szafki?
- 13-stego najczęściej w piątek.
- Czemu?
- Tak wierzy w przesądy, że ze strachu sama wszystko gubi.
- Zaraz, a czasem 13-stego nie ma jutro?
- No, i jutro w dodatku jest piątek!
- No, to mamy szczęście.
                                                         *
Dziewczyny takim sposobem zemściły się na Kamili. Minęła szkoła i zaczęły się wakacje. Angelika uzbierała pieniądze na wyjazd i wyjechała na wczasy do Chorowacji.
                                                          ************* Koniec *************
 http://blogroku.pl/2012/kategorie/pamia-tnik-angeliki,23v,blog.html


poniedziałek, 1 października 2012

Rozdział 12

Angelika przygnębiona wracała ze szkoły. Zastanawiała się, jak może pomóc przyjaciółce. Nagle wpadł jej do głowy pewien pomysł. Kamila zawsze do szkoły nosiła ze sobą książkę o yorkach. Sama miała yorka. Nawet w bibliotece prowadziła spotkania na temat yorków. Miała na ich punkcie bzika. Kamila zamykała tę książkę w szafce szkolnej. Tylko na weekend zabierała ją do domu. Plan Angeliki polegał na tym, żeby wyjąć książkę z szafki Kamili tę książkę, kiedy ona zapomni klucza. Książkę wrzuci do plecaka pewnej Dominiki, która jest " konkurencją " dla Kamili. Z jednej strony się zemszczą na Kamili, a z drugiej skorzysta na tym Dominika. Angelika natychmiast zadzwoniła do Alicji.
- Słuchaj Ala, mam plan! - i opowiedziała o swoim planie.
- Angel! On jest genialny.
- Musimy się spotkać. Najlepiej przyjdź do mnie. Przy okazji pokażę ci mojego kota.
- Ok. Bardzo jestem ciekawa. Kamila ma yorka, a ty masz kota!
- A Milena ma owczarka niemieckiego!
- No i gitarka.

sobota, 29 września 2012

Rozdział 11

Na przerwie Angelika szukała Alicji, która zawsze po angielskim zaczepia Kamilę.
- No tu jesteś! - wykrzyknęła Angelika, gdy zauważyła przyjaciółkę, wyśmiewającą się z Kamili.
- No co kujonka, gdzie twoje okulary? Załóż je, żeby przeczytać jak jest nieść torbę! A może pamiętasz, prymusie? - tak właśnie zachowywała się Alicja po angielskim.
- Weź się ode mnie odczep, wariatko! - odpowiedziała Kamila.
- Ojojoj, boi się dzidzi?
- Powiem pani Zawadzkiej!
- To sobie mów, skarze pyto!
Kamila pobiegła do pokoju nauczycielskiego.
- W nogi! - powiedziała Alicja do Angeliki i razem pobiegły do toalety. Wbiegły do kabiny i zamknęły się tam.
- Tu nas franca nie znajdzie. - powiedziała Alicja.
- I po co w ogóle to robisz?
- No, żeby się przed nią schować.
- No tak, ale czemu ją przezywasz?
- Żeby się zemścić.
- Ale, za co?
- Kiedyś, gdy chodziłam do przedszkola to ja i Kamila miałyśmy dodatkowy angielski. Bardzo dobrze się uczyłam. Miałam szansę dostać przepustkę do specjalnego przedszkola, gdzie uczono w formie zabawy angielskiego i innych przedmiotów. Oczywiście ten angielski jest tam na poziomie 3 klasy. Wszystko szło dobrze gdy pewnego dnia uczyłam się z specjalnej książki od angielskiego, która to dzięki niej tak się dobrze uczyłam. Podeszła do mnie Kamila i chciała zobaczyć tą książkę. Dałam jej na chwilkę. A ona wrzuciła ją do rzeki, która płynęła obok przedszkola.
- Co za małpa!
- Teraz wiesz, co to znaczy.

piątek, 28 września 2012

Rozdział 10

Angelika na angielskim już nie mogła doczekać się przerwy. Ponieważ przyszła do szkoły minutę przed dzwonkiem, nie miała okazji porozmawiać z Alicją. Cały czas myślała o tym jak fajnie mieć takiego kota jak Słodziak, dlatego też nie uważała na lekcji.
- Angelika powiedz mi co to znaczy nieść plecak albo torbę... - powiedziała nauczycielka.
Angelika właśnie rysowała portret Słodziaka, żeby pokazać go wszystkim.
- ANGELIKA! - powtórzyła nauczycielka.
- Tak? - spytała Angelika.
- Jak jest nieść torbę?!
- To będzie...yyyyy... hide bag!
- Nie. Angelika czemu nie słuchasz?
Odpowiedziała cisza.
- Angelika skoro nie umiesz, to jak ty chcesz napisać kartkówkę, a o sprawdzianie nie wspomnę. Proszę się na jutro nauczyć!
- Dobrze... - odpowiedziała Angelika.
- A teraz kto mi powie jak jest nieść torbę? Proszę, Kamila.
- Carry a bag.
- Powtórz Angelika.
- Carry a bag.
- Dobra. Możecie iść na przerwę.

środa, 26 września 2012

Rozdział 9

Gdy Angelika się obudziła, stali nad nią : Milena i jej rodzice. Spojrzała obok siebie. Tam leżał jej kot i bawił się końcówką jej włosów.
- Co to ma być? - spytał się tato Angeliki patrząc na kota.
- Mój kotek. - odpowiedziała Angelika.
- Jak to twój? - spytała się jej mama.
- Znalazłam go na naszym podwórku. - Angelika nadal odpowiadała na pytania.
- To prawda, Milena? - tato Angeliki zwrócił się do jej siostry.
- Tak. Właściwie to Wilczek go znalazł. - odpowiedziała Milena.
- No, dobra miej sobie tego kota, ale to pierwszy i ostatni raz kiedy adoptujecie jakieś zwierze. - powiedziała mama.
- Dobrze mamo. - powiedziała Angelika i przytuliła do siebie już na pewno swojego kota.
Rodzice wyszli. W pokoju została tylko Milena, Angelika i oczywiście kot.
- Jak go nazwiesz? - spytała Milena.
- W ogóle nie wiem czy to kocurek czy kotka.
- No to możesz go nazwać po prostu Kotek.
- Dobra myśl. Ale chyba nazwę go Słodziak.
- Jak chcesz. To twój kot.
- No dobrze. A ty zapamiętaj sobie, że nazywasz się Słodziak. - powiedziała Angelika, ale Słodziak ułożył się do spania na poduszce.

wtorek, 25 września 2012

Rozdział 8

Angelika wzięła kotka do swojego pokoju. Zawsze zazdrościła Milenie. Też chciała mieć własne zwierzątko, a to kociątko spadło jak z nieba! Jeszcze w dodatku nic nie kosztowało. Był bardzo śliczny. Miał trochę dłuższą sierść od przeciętnego dachowca i była ona koloru sierści kota syberyjskiego niebieskiego.
- Jaki ty słodki! - powtarzała Angelika - Zaraz przyszykuję ci spanie.
Wzięła pudełko po butach, wsadziła do niego starą poduszkę i postawiła tam kocie łóżko.
- A teraz przetestujesz swoje łóżeczko. - powiedziawszy to położyła delikatnie kota na posłaniu. Kotek od razu zasnął.
- Chyba mu pasuje - powiedziała szeptem do siebie Angelika.
Poszła do kuchni i szukała tam małych miseczek dla kota. Gdy je znalazła wyciągła z lodówki kawałek kiełbasy i mleko. Mleko rozcięczyła z wodą. Nie chciała by mu zaszkodziło. Położyła miseczki obok niego i leciutko pogłaskała go po głowie. Patrzyła jeszcze tak na niego chwilkę i sama położyła się na swoim łóżku i odpoczywała. Niespodziewanie zaraz zasnęła. W tym samym momencie kot wstał, wypił mleczko i położył się koło niej.

niedziela, 23 września 2012

Rozdział 7

Angelika, Milena i Weronika bawiły się z psem Mileny, Wilczkiem. Wilczek był owczarkiem niemieckim i miał niecały rok. Był szczeniakiem, dlatego bardzo lubił się bawić, nawet z obcymi.
- Ty mieszkasz w Niemczech, a my mamy owczarka niemieckiego. - powiedziała Angelika.
- Fajnie, co nie Milena? - powiedziała Weronika.
- Ja mam owczarka niemieckiego. - odpowiedziała Milena.
- Ale Wilczek mieszka z nami, więc to tak jakby był też mój. - nie zgodziła się Angelika.
- Ale to je się nim opiekuje, daję mu jeść i sprzątam po nim! - zdenerwowała się Milena.
- Ale wyprowadzamy go razem. - Angelika nie dawała za wygraną.
- Dobra, już dobra, nie kłóćcie się już! -  Weronika już nie mogła tego znieść.
- OK. - odpowiedziały na prośbę Weroniki, Angelika razem z Mileną.
- No to kto teraz rzuca piłeczkę Wilczkowi? - zmieniła temat Weronika.
- Może ty Wera? - spytała Milena.
- Dobra. - odpowiedziała kuzynka sióstr.
Właśnie miała ją rzucić, kiedy na podwórko wyszła mama Weroniki.
- Weronika, wsiadaj do samochodu musimy jechać do Krakowa. - powiedziała.
- A wrócimy tu jeszcze? - Weronika nie chciała jechać.
- Nie, bo od razu jedziemy do Berlina.
Weronika nie zadowolona wsiadła do samochodu.
Gdy Weronika pojechała, Wilczek nagle zaczął szczekać.
Dziewczyny pobiegły tam gdzie siedział Wilczek.
- To kociątko! - powiedziała Angelika.